Zrozumieć Patmos

Po części bowiem tylko poznajemy, po części prorokujemy.
Gdy zaś przyjdzie to, co jest doskonałe,
zniknie to, co jest tylko częściowe.

Na początku mały quiz: Do jakiej księgi Pisma Świętego najchętniej zagląda (o ile w ogóle to robi) młodzież? Odpowiedź pewnie nie jest jednoznaczna, ale chyba najczęściej pojawiałaby się Apokalipsa św. Jana.

Dlaczego właśnie ona? ...bo jest tajemnicza, pełna „zagadek”, wskazująca na przyszłość. Boimy się myśleć o Armagedonie, a mimo to zachłannie oglądamy filmy nawiązujące do zagłady Ziemi. Czujemy lęk przed złem, które może nas spotkać, jednak namiętnie korzystamy z horoskopów, usług wróżek i czytamy „przepowiednie”. Modlimy się „bądź wola Twoja”, a zaraz potem obchodzimy wielkim kołem biednego czarnego kota i broń Boże nie kładziemy torebki na ziemi (bynajmniej nie z powodu ewentualnego pobrudzenia). Uzurpujemy sobie prawo do naukowego spojrzenia na rzeczywistość, ale przecież - trzynasty to trzynasty! Czemu więc, a raczej - komu tak naprawdę wierzymy???

Czy św. Jan, rozważając swoje apokaliptyczne wizje, posiłkował się sennikiem albo zdaniem greckiej wyroczni? Wydaje nam się to niedorzeczne… dlaczego więc sami niezwykle szybko oddajemy własny los w niepowołane ręce?

Jaką prawdę chciał przekazać autor ostatniej księgi Biblii? Szukając odpowiedzi, warto sięgnąć do jednego z jego listów, w którym kilka razy powtarza się piękny werset: „Bóg jest Miłością”. Apokalipsa to przekaz, że ON nigdy nie zmęczy się walką o nas i „tak umiłował świat, że Syna dał...”. Jan ukazuje także drugą stronę - odpowiedź na tę Miłość. Dlatego właśnie owa niesamowita i pełna wielkich wizji Księga kończy się wołaniem pełnym dziecięcej tęsknoty za przeżywaniem prawdziwej miłości i za bliskością Tego, który jest jej Uosobieniem. Ostatnie słowa Pisma:

Maranatha! Przyjdź, Panie Jezu!

Przyjdź do naszych serc, bo tylko wtedy zrozumiemy ostateczny sens życia, poznamy pełnię szczęścia, zobaczymy CEL.

ms